Udostępnij tę stronę znajomym!!!

 

Wódz arabski – Tarik wzywa żołnierzy do zdobywania Hiszpanii

Ludzie, gdzież tu ucieczka? Morze za wami, a wróg przed wami! Nie pomoże wam nic, na Allacha, jak tylko męstwo i wytrwałość. Wiedzcie, że na tej wyspie [język arabski, w mowie potocznej, nie odróżnia wyspy od półwyspu] bliżsi jesteście zguby niż sieroty u stołu skąpców. Już wyszedł naprzeciw was nieprzyjaciel z wojskiem. Broni i żywności ma pod dostatkiem, a wy? Nie macie innego schronienia prócz własnych mieczów, ani żywności prócz tego, co siłą wydrze­cie z rąk wroga. Jeśli przedłuża się wasze dni w niedostatku, a nie rozstrzygniecie spra­wy na waszą, przeleci wasz wicher, a serca nieprzyjaciół zmienią trwogę przed wami w zuchwalstwo. Odeprzyjcie od siebie myśl poniechania dzieła przed końcem, przez wal­kę z tyranem! Już go nie chroni warowny gród. Tylko chwytać sposobność, a wszystko będzie dobrze, abyście nie poskąpili duszom waszym śmierci.

Na straszę was czymś, na co bym sam spoglądał z bezpiecznego miejsca, ani też nie zmuszam was do targu, na którym najtańszym towarem jest życie. Od siebie zaczynam! Wiedzcież, że jeśli zniesiecie co najtwardsze przez chwilę, zaskarbicie sobie co naj­przyjemniejsze i najrozkoszniejsze na długo. Nie dróżcie się bardziej z życiem wła­snym niż z moim, bo wasz udział w nim nie większy niż mój.

Słyszeliście, ile płodzi ta wyspa pięknych hurys, cór greckich, kroczących dumnie w perłach, koralach i złotem tkanych szatach, których to kobiet strzegą zazdrośnie na zamkach królowie noszący korony. Al. – Wadid, syn Abdalmalika, książę wiernych, wybrał was z pośród wojowników jako prawdziwych Arabów. Rad by was ujrzeć spo­winowaconymi z królami tej wyspy, ufny w waszą ochoczość do bitwy na włócznie i ofiarność w walce z rycerzami. Chciałby, aby przez was jego udziałem stała się nagroda obiecana przez Allacha tym, którzy wywyższą jego słowo i zapewnią zwycięstwo jego religii na tej wyspie. Zaś łup wojenny wam tylko ma przypaść w udziale, nie jemu, ani też innym wiernym prócz was. A Allach wzniosły gotów wam dopomóc do osiągnięcia tego, co wam przyrzeczone

Wiedzcie, że pierwszy stanę do dzieła, do którego was wzywam, a gdy się wojska zetrą, sam rzucę się na wrogiego tyrana Roderyka [król Wizygotów, rządzący Hiszpa­nią] i zabiję jeśli Allach pozwoli. Jeśli zabiwszy go zginę, ubędzie wam z nim roboty, a zapewne nie braknie roztropnego wojownika, któremu powierzycie swe sprawy. Jeśli zaś zginę, nim zdołam do niego dotrzeć, wy mnie zastąpcie i rzućcie się nań, by przez zabicie go pozbyć się troski o zdobycie wyspy, albowiem w nich po jego śmierci duch upadnie.

Al. Makkari, Powiew wolności

Za: Paner Anna, Iluk Jan, Na tabliczce, papirusie i pergaminie. Źródła historyczne. Starożytność, średniowiecze, Koszalin 1997, str. 171-172

 

A. Jaki, w świetle cytowanego tekstu, był główny powód wyprawy do Hiszpanii?

B. Porównaj sytuację Wizygotów i muzułmanów.

C. Wymień argumenty, których używał autor, żeby zachęcić swoich żołnierzy do walki